środa, 24 grudnia 2008

Święta pełną gebą

Tylko troszeczkę spaczone :] Jak co roku tv,radio i internet (czyli tzw. media,a nawet mass - mimo tego że jestem idiotą to znam przynajmniej jedno mądre słowo :] ) karmią nas, własną wizją Świąt.Czyli na bogato to przede wszystkim, całą rodziną no i wszyscy szczęśliwi.W rzeczywistości nie każdy może sobie na to pozwolić,troszku jednak żywność kosztuje a nie każdy zarabia powiedzmy 2tys pln na rękę.Nie jest to dużo,ale za coś trzeba rachunki zapłacić itp.Widocznie w telewizyjnej rzeczywistości ludzie nie mają takich błahych problemów :] Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu - to po drugie.Nie każdy musi każdego kochać.A składanie życzeń z wymuszonym-szczurzym uśmiechem na ustach do przyjemnych czynności nie należy.Następna część to kolędy itp. Last christmas I gave You my heart, but the very next day You gave it away... 90% ludzi nie ma pojęcia o sensie tej piosneki, 90% ludzi nie ma pojęcia że Majkel lubi poczuć coś twardego :] Kolędy ? Tragedia. A w tv nieśmiertelne powtórki.Z kolei na meilu masz dwie tony życzeń - od serwera hostującego Twoją pocztę, poprzez różne fora - automatyczny skrypt - takich z 40. , no i były pracodawca - co jest akurat zaskoczeniem ;)
Powolutku przechodzimy do sedna Świąt czyli zakupów - bo przecież to jest ich sens :) Kupuj, zużywaj, kupuj nowe - bądź dobrym konsumentem.Kurwa.Teraz wszystko jest świąteczne.To już nie jest nawet karpik :( Świąteczne kredki,reklamówka,laptop :] Za dzieciaka było trochę inaczej.W kraju było gorzej, nikomu się nie przelewało a teraz co niektórym się w dupach poprzewracało, i to mocno.Nie nawidzę marketów,centrów handlowych itp.Nie nawidzę ich na co dzień - ja tam nie pasuję - ale to co się wyrabia w okolicach 24. grudnia to przechodzi jakiekolwiek pojęcie.Jakby mogli to pewnie te wszystkie telewizory na raz by wykupili :]
Nie odpisuje na żadne życzenia,no oprócz jednego sms'a. Nie wysyłam też żadnych - chyba ktoś nie lubi dostawać dziennie ich z 40? Zmieniłem nr. i to pewnie dlatego mam spokój.Jeżeli mam skopiować wierszyk z jakiejś strony www i wysłać go do 23. osób to wole sobie fajkę wyjebać :) Bo przeważnie takie się dostaje, nie ważne czy w sms, komunikatorze czy też kartce flash.Wolę Wielkanoc, jest mniej przereklamowana i nie trzeba nikomu nic kupować.Ja dziś dostałem mikołaja z czekolady,takiego za 2pln.I tak dobrze biorąc pod uwagę że nie chciałem nic.Może jakby tv i radio miały jakąś mega awarię to Święta byłyby lepsze?Albo zaszyć się w domku w lesie bez tych wszystkich mądrych głów i spędzić je z rodziną.Z roku na rok jestem coraz bardziej rozczarowany Świętami.Może następne będą lepsze?

niedziela, 14 grudnia 2008



"Robiliśmy co mogliśmy, przez większość meczu udawało się nam wychodzić obronną ręką z opresji. Skończyło się niestety na żałosnej porażce. Real przegrywa Gran Derbi, real przegrywa walkę o mistrzostwo. Są oczywiście teoretyczne szanse na przegonienie Barcelony ale kto by tam wierzył w takie cuda??" źródło : realmadryt.pl
Wynik 2-0 to naprawdę najmniejszy wymiar kary jaka mogła spotkać odwiecznego wroga Blaugrany.Barca rozkręca się dopiero po strzelonej bramce! 12pkt. przewagi na Hałą Madrit,multum strzelonych bramek przy małej ilości straconych,najlepszy start w ponad stu-letniej historii klubu :) Liga Nasza!


poniedziałek, 1 grudnia 2008

No i pykam sobie w nowego Pes'a :) Blisko 50h na liczniku ;) Trudniejszy aniżeli wcześniejsza część no i możliwość grania przez net dzięki oryginałowi daje więcej zabawy :) Teraz jakiś turniej trzeba znaleźć :)

After potem

No i trzy tygodnie w vaterlandzie pyknęły.Żadnego szału nie było.Te same mordy, te same tematy, ta sama mentalność.Szkoda,myślałem że przynajmniej ktoś zmądrzeje ale jednak nie.Marazm to jest to słowo.No nic, trzeba się zakręcić tu i tam i jakiś arbajt znaleźć.Z drugiej strony stać się urzędasem to nie będzie łatwo - inne cechy są pożądane a z tym może być trudno :] Na szczęście praca jest tylko pracą ;) Kopać ten worek i się rozkręcać z dnia na dzień a za parę miesięcy uciec na Szczecin.To już będzie dobrze, będą możliwości będzie się dziać ;)

środa, 5 listopada 2008

De Pro Iwoluszyn Sokker


Mmm na koniec mej krucjaty zakupiłem sobie - oryginalne- gry. Supreme Commander i ! fanfary!....Pro Evolution Soccer 2009! :) Będę szpilać po necie!:) Może jakieś islandzkie 4.litery skroje ;) To już jakies 3. oryginalne gry w mej kolekcji będe mieć :) No i jeszcze dodać trzeba drugie psp i jakieś 6 gier - oryginalnych równierz (więc to tak wyglądają gry na umd hmmm :) ) i Spajderman cwaj na uemde - de mułwii.Dodajmy jeszcze hdd Seagate'a Barracude 10 7.200 750gb 16mb cache i słuchawki Sony - Technicsy mnie się połamały- no i w końcu (!) ładowarkę do ipoda stacjonarną! (Gosia się ucieszy :P ).Wczorajsze 11 sidi ałdio - min. Notorious BIG "Ready to Die" i Chemical Brothers "Surrender" ucieszyło mnie niezmiernie, niestety "Entroducing" i "Illmatic" nie udało mnie się znaleźć , czyli allegro po powrocie to jedyna opcja.Dodam jeszcze do tego "Eternie", "Hołd" i 2*Gurala i do Świąt powinienem być szczęśliwy ;) Jutro powtórka z rozrywki,tylko zamiast 0,7 zakupie 1,0 ;) I jakieś 4 piwka ;) I to chyba będzie koniec bo w czwartek w nocy nie zasne a o 4.30 muszę się zbierać...szit to będzie ciężka przeprawa...Jeszcze rozliczyć sie pozostało,busa zamówić :) kupić gifty i pożegnać się dwa razy, fakin szit...

The time has come...

Ehh saying "Goodbye" it's not My strong side...Yeah I'm gonna miss all those people that I met,got to know here,on Iceland,in Rkv.And it eaven doesn't matter that theye were spanish,icelandic,hungarian,polish,german or serbian...it doesn't matter the origin,that thing that does matter is that they were great people,friends.We'll maybe not all of them but definetley a part ;) I had left a part of myself in here, but I also gain a new part of Me,the islandic one ;) I don't regret the 4 months that I have spend here.I didn't earn no money,really,but I gain a lot of experience,self confidence.And one guy (my hero,by the way ;) stonded hero) told Me who am I . That just makes Me more confident that I'm doing the right thing,non-material and that I'm gaining respect just by that :) Well I got the strengh from my Father and the love from my Mother,that's the best that I could get from them :) One more thing - be straight with everybody.Don't lie and don't speak bullshit,that's probably one of those things that they were suprised by Me.It started in February 2006 and I think it ain't gonna end until I die ;) Fight!

poniedziałek, 27 października 2008

N0 i tyle.Byłem w urzędzie pracy :) Uwaga! Na całe miasto mają DWA ogłoszenia o prace :) Które za pewne nie są aktualne :) Także dnia 7. listopada frunę sobie na Schonefeld a później na Stettin lub Goleniów.Zakupiłem trzy płytki.W takim małym zielonym sklepiku na Laugavegur.Linkin Park - "Reanimation", Chemical Brothers - "Brotherhood" i achtung! Paul Oakenfold - "Bunkka" za 499 isk :) Towar spod lady,dosłownie z kartonu :) Łącznie nie całe 5 tys isk :) A i najgorszą pizze robią w Pizza Pronto na Bankastraeti 14 ! Nigdy tam nie idźcie!Jutro maraton w pes'a :) Od 17.30 do eee 3,4? :)

Yo soy guerrero

Jał-jał :) Dziś przeżyłem ostatni dzień w restauracji...blisko 4. miesiące zleciały jak z pyty strzelił :) Troszku nawet smutno...Dzień spędzony na oglądaniu wyczynów Fiata 126p na jutjub i alkoholizowaniu się :) Nie chce mnie się wieżyć że już nigdy nie wbije się w 14. i nie udeżę na laugarasvegur...Chociaż możliwe że znajdę jakiś lepszy,bliższy arbjat i przy okazji pan Opiekun roku (co jest ciotą nie miłosierną) da mnie w końcu odpowiedź twierdząca - czytaj dostane zielone światło do pozostania na Islandii do lutego 2009..Byłoby to dobre rozwiązanie pomimo tego że na razie nie można korony wymienić,no ale w końcu kiedyś będzie można...Inaczej dnia 3. bądź 7. listopada zawitam do domu.Nic złego by się nie stało.Do stycznia bym sobie ferie zrobił (na siłke powrócił,pobiegał sobie i pohasał na skakance).A od stycznia na jakiś obiecujący staż poszedł,przy czym powrócił na treningi bjj do manjolo.W marcu wdrożył "plan".Mam nadzieje że do tego czasu wróciłbym do formy. A z ostatnich rewelacji to obserwuje zachowanie 23. letniego gościa który został ojcem.W piątek Xabier demolował kuchnie,coś mu z ręki wypadło,coś potrącił.Ok,zdaża się każdemu.W sobote do ok 15. nie było cwaniaka.Gdzie jest?W szpitalu.Coś się stało?Podobno badanie krwii robi.Mmm dziwne...Jak się okazało jego dziewczyne (lat 20.) zaczoł boleć brzuch :) No i okazało się że jest w 3. miesiącu :) W sumie nie fajnie.Chujnia ze studiów.Sprzedane ps3,ps2 i być może ja kupie dla kogoś psp.No i w dodatku że zapierdala prawie cały tydzień to teraz będzie musiał zapierdalać ponad tydzień w tygodniu.No cóż...Trzeba być mądrym w działaniach a nie cwaniakiem w gadce...Heh można było bez wysiłku zauważyć że chłopak z lekka jest "dizzy" - I still belive that is not me...Tak było w sobotnie popołudnie.A dziś był motyw że to ja być nie mogę.No cóż, wyniki badania krwi mówią co innego.Ogólne przemyślenia na dziś to to że nie jestem idiotą,nie jestem głupi,wiem kim jestem,kim chce być,co chce,wiem jak to zdobyć i to że dziękuje rodzicom za to że mnie na takiego wychowali.A jutro? Jutro walcze!

piątek, 17 października 2008

Frajdej

I tak sobie leci czas.Nadal nie wiem kiedy wracam do domu, być może już za 3 tygodnie będę w ojczyźnie.Pan kochany, opiekun roku, niekompetentny w huja leci :) Jego czas operacyjny na zapytanie się kilku osób czy mogę na sesje wrócić wynosi dwa tygodnie :) 14 dni :) Czyli czekam do 23. na obwieszczenie :] Być może będę wracać z Kasztanem tym samym samolotem na Schonefeld ;) Być może zostanę dłużej, do grudnia.A gdyby się sytuacja gospodarcza poprawiła to do stycznia/lutego.Inaczej wrócę z workiem pełnym koron :)

A od 2. dni mamy trwający Airwaves Music Festival (http://www.icelandairwaves.com/).Czyli dużo zespołów,z faworytką Yelle (Nfs Pro Street Soundtrack) na czele.Także jutro ok 1.00 będe mógł się przekonać - albo i nie - do niej.Znając życie to odwiedze Vinnbud przed koncertem ;) Nie ma jak wspomóc się 4. Żywcami ;) A w niedziele w planach meczyk FCB, pozatym resztę czasu rezerwuje na spontan :)

czwartek, 16 października 2008

Nacjonalizm! W góre ręce kto jest z nami!

Niedziela.Arbajt skończyłem o 21.20 co się nigdy nie zdażyło :) Nowy rekord :) I stoję sobie na przystanku, siorbie dżuzz i czekam na awtobus :) Ciemnawo bo to przecie 23 czasu Polszy i idzie sobie para.No koleżanka z gościem.Ok.Ale coś tu nie jest tak...Coś...No jak się okazało były to dwa fistaszki dziarsko trzymające się za ręce :) Ot takie dwa wesołki :) Pedalstwu i kurestwu stanowcze nie! Ehh nigdy nie zamieszkam na Islandii...Ot dlaczego...Okolice roku 2035. Reyjkjavik.Oglądam sobie Barce w tv i przychodzi mój syn.
-Tato, to jest mój chłopak!
- Mmmm? (z piwkiem w jamie ustnej)
-Od 2. miesięcy ciągne mu laske.
I w tym momencie umieram na zawał.Nigdy!

środa, 15 października 2008

Elektronische

W międzyczasie kolejny pan "ekspert" elektryk się zjawił w restauracji :) I co zrobił? Wymienił wszystkie 3. przedłużacze na 1 kabel.Kabel porządny, odporny na napięcie i temperaturę, obciążenie itp.Nic nie można zarzucić :) Ale podpiął go pod gniazdko w ścianie po lewo, gdzie z czego mnie wiadomo :) jest podłączony piecyk, shocker (to takie coś co w minute schładza temperaturę z 170oC do powiedzmy 2oC), miseczka do ryżu i jakże nie zastąpione radyjo marki Philips :) Plus coś o czym mnie nie wiadomo ale to ciiii :) Do obciążenia 4000 Vatt doszło jakieś 2-3 tyś :) Licze że do Świąt cała lewa strona się sfajczy + tablica rozdzielcza :) Xabier i Sasha przyznali mnie rację :) Tylko ISLANDCZYK mógł to tak rozwiązać i tylko ISLANDCZYK takie rozwiązanie mógł zaakceptować :) Careless plus brainless...that's My opinion about Islanders...allmost all of them...I just met 2. people that are not like most of them...It's sad that just two...

Streszczenie


Wielki skrót.Gościu który miał sieć sklepów Bonus i 1011 zajumał hajsu i zwiał :] Znając islandzką inwencje (a raczej jej brak) i bycie idiotą (to cecha narodowa) nie znajdą go nigdy.A był to gościu co miał udział w jednym z liczących się banków Islandii - takie nie oficjalne polowanie na czarownice trwa.Rząd się nie przyzna że ponad 300 tys. obywateli wyjebał sprytniejszy typ :]Dodając do tego zadłużenie banków islandzkich, które przekracza 9-krotnie pkb tego naiwnego kraju i krach na giełdzie USiA mamy obraz islandczyków i foreginerów (czytaj ludzi z Polszy) zdruzgotanych.Bo jeżeli przyjdzie mnie wrócic do Ojczyzny za 3. tygodnie i nic się nie wyjaśni, to będe mógł sobie wytapetować pokój koronami :] A najbardziej lubie meile z Glitnir Banku po angielsku, które mówią w skrócie "let's hope soon..." i to jeszcze z błędami gramatycznymi :] Tak jak myślałem przed 3. miesiącami...ten naród doprowadzi się do samozagłady...i to szybciej niż przewidywałem :] Miejmy nadzieje że Ci kretynii, bo inaczej się tego nazwać nie da, dostaną pożyczkę od kogokolwiek i troszeczkę się to ruszy - przynajmniej żeby walute można było wymienić...Inaczej ceny zaczną rosnąć i towaru zacznie brakować,a później to już tylko rybka i powrót do jaskiń...

2-1

Właśnie żeśmy przejebali 2-1 ze Słowacją :] I jak zwykle okazaliśmy się frajerami bo jak można stracić 2. bramki w minutę? No jak?

piątek, 3 października 2008

Let it snow!...bitch :)

Jaał-jaał wraz z dniem dzisiejszym spadł śnieg.Nie zaskoczył za bardzo nikogo jak zima polskich drogowców :) Ale o tym później.Od początku.Dzisiaj do arbajtu wrócił Einar.Po dwóch miesiącach,ale zawsze.Jak się okazało, ruszył w trase ze swoim zespołem "Noise" po Wielkiej Brytanii, Belgii i Holandii.Troszku to dziwne bo trasa trwała 10 dnii a chuja nie było 2 miesiące :) No w końcu odespać też trzeba ;) W międzyczasie spierdoliła się elektryka ^^ ku mej ogromnej radości :) 50min opierdalania się :) Później przyjechał "elektryk" :) Kolejna godzina.Wnikliwa diagnoza wskazała wymiane bezpieczników :) I działa!!! Ole!!! W międzyczasie skonsumowałem 2 kawy i ciacho z lodem waniliowym :) Szef restauracji został gromkim hurem nazwany "czarnuchem" -
"nigger" :) Zamiast zamknąć restauracje to wezwał jakiegoś wąsatego hydraulika, który o dziwo to naprawił ;) W międzyczasie pojawił się Sasha i mówi że upierdolił cały bagażnik minivana w zupie rybnej i teraz musi posprzątać^^ Asshole :)... Huj, trzeba zamulać dalej...ale co tu robić jak nie ma co? No rura na kompa i jutjub :) Później rzucanie się ww. śniegiem w kuchnii i ogólnie jaranie się że pada^^ Na koniec Joanna sponiewierała się z lekka 4. piwkami a ja grzecznie dwa i na mete kurs obrałem.I tu ciekawostka.Autobusy jeżdżą na letnich oponach :) Czyli poślizgi co chwile :) No i prawie kierowca zagarnoł tyłem blondynke i drzwi od jej samochodu :) Najsss :) Później zmiana linii i kobieta za fajerą :( Czyli jazda 15km/h i zero driftu :( Mówie nie kobietą, kierowcą autobusów!To pewnie dla nich wymyślono esp i inne pierdoły...ehh.Ogólnie dzień trzeba zaliczyć na + A do tego trzeba doliczyć wypłatę i podwyżkę o oszałamiający procent czyli 5! ^^ Jał-jał :)

czwartek, 2 października 2008

GMT-1

Wczoraj wpadłem na genialny pomysł użycia Nokiji 3310 zamiast 6230i, ot tak dla zabawy.Budzik ustawiłem na 8.00 i póła.Budzik dzwoni o 8 i byłoby wszystko ok gdyby nie moja fantazja :] Bo zamiast przestawić go 30. min do przodu to przestawiłem zegarek telefonu o 30 min ^^ Budzę się o 9.34 (Czasu N3310) i " o kurwa!" rura do autobusu :) 11 na Hlemmur i z marszu do 14 :) Wpadam na baze, Raggi patrzy się coś krzywo...wpadam na sale, patrze się na zegarek a tam 9.24 ! "So jeft krwa?" Wpadam na kompa, to samo :) I tak sobie grzecznie herbe wypiłem :)

Około godziny 20 coś strzeliło w korkach i wysiadły 2 piecyki i lodówka :) Islandczycy wspomagani Hiszpanem ruszyli do boju :) Trzeba wytłumaczyć że instalacja elektryczna restauracji blisko 30-letniej opiera się na 3 przedłużaczach, których koszt w sumie to jakieś 30pln ? Które w dodatku muszą wytrzymać obciążenie kilkudziesięciu amperów i kilku tysięcy voltów :) Pani Subocz by na zawał padła słysząc taką herezje (ach ta elektrotechnika w poniedziałki rano, a raczej jej brak ;) ) A przyczyną tej tragedii było "spalenie się" jednego przedłużacza :) A raczej bezpieczników w jego środku ale ciiiii lepiej kupić nowy niż szukać jakiś tam "fjuzów" :) Kiedyś ten naród doprowadzi się do samozagłady :)

wtorek, 30 września 2008

Sasha (lat 21. , pół Hiszpan, pół Islandczyk)

-Sasha!
-Qe pasa?
-Co jest stolicą Australi?
-Nowa Zelandia? :)

Jak zabezpieczyć swoją restauracje przed kolejnym włamaniem? Pierdolnąć naklejki z napisem "Security" na okna :) Co skradziono? 6 tys isk :) A obok był wzmacniacz, dvd i ipod video 30gb.Tylko Islandczyk mógł się dopuścić tak zuchwałej kradzieży :)

I'am

"Dzień dobry.Jestem lesbijką.Uwodzicielem męskich serc."Powiedział pewien Szkot :) Po meczu Islandia - Szkocja.

Fly away

Dziś ok. 8 rano z lotniska w Keflaviku wystartowała Ewelinka J. W celu rozpoczęcia studiów na kierunku Turystyka i Rekreacja, jakże unikatowym i nie spotykanym.Za jedyne 2200pln za semestr.Czysty zysk :]

Rosyjski czort

Ambitny plan pod tytułem Urząd Pracy i Epling (?) kolejny raz nie wypalił.A to z powodu zamiłowania do komarowania :) No nic,jest jeszcze piątek :) Ok. godz. 13.50 do powstania zmusił mnie dzwonek (Znak od Boga?) i ruszyłem dupę.Jeżeli to miał być znak od Boga to się kurewsko przeliczyłem :) Była to ruska.Wzrost ok 1.60m i z 75kg.Mały troll z małymi łapkami który poszarpał klamkę, podrapał drzwi i chciał mnie zrusyfikować :) Wróci ok. 16 po swój stuff od dziewczyn.Nic tylko unikać :)

Po co ? Na co?





No przede wszystkim po to żeby się lansować wśród nastek, konta na klasie nie mam,na focie też nie ale jak kupie sobie lepszy aparat to będe sobie te super-cool-trendy zdjęcia robić :] A i okularki przeciwsłoneczne konieczne też (D&G, inne nie wchodzą w grę). Jak i jakaś popierdolona poza i kąt pod którym zdjęcie zostało zrobione :) Taak to będzie lans.
A tak bardziej poważnie to żeby zebrać te wszystkie przemyślenia które się nasuwają (czasem nawet coś mądrego i błyskotliwego - łaaaaał dziwki westchnęły :) )
A w szczególności teraz kiedy jestem w takim oryginalnym miejscu jakim jest Reyjkjavik, Iceland-->downtown. Fak! Nawet piosenka o downtown jest :) Stolica wielkości Goleniowa,Stargardu Szczecińskiego (to tak dla porównania) gdzie każdy praktycznie zna każdego.
Sami Islandczycy dzięki swej izolacji przez tyle lat są sami w sobie troszke dziwnii... w szczególności kiedy wychodzi z nich dzicz w sobotnią noc,bo inaczej tego się nie da opisać...a może za dużo lamby przez te wszystkie lata? :) I troszku kazirodztwa,tak tak to tu jest dozwolone :) A i ładny procent ludnośći jest upośledzony...przy tak małej ilości mieszkańców to widać.Duża część społeczeństwa to ludzie na emeryturze (60 i więcej lat).Dla nich jest to kraj wymarzony.Spokój (z powodu imigrantów coraz mniej spokojniej... huj tam wie,ul Chodkiewicza w Szczecinie jest 34* bardziej wesoła niż najciemniejsza ulica w Rkv :) i cisza.Tak,kraj dla emeryta :) Bo dla młodych to raczej hujowa opcja,małe miasteczko,nic ciekawego do robienia (a ich bjj też bez jaj jest), no chyba że lubisz pracować :] i jesteś pechozolem ^^
Pracować,jeść,spać,pracować,napierdolić się w weekend w downtown i pracować.Pracować 3/4 roku aby później mieć kasę na najebke w letnie miesiące.Taki styl życia.Rodowity Islandczyk mnie tak powiedział i to potwierdzam.
Islandzkie jedzenie? No huuujnia panie powiem.Za dużo soli i masła :( Nie ma jak schabowy z ziemniaczkami z Polszy :)
Trzeba przyznać że co niektórzy osobnicy w tym kraju ubierają się conajmniej oryginalnie :) Kwiatki we włosach i takie tam różne...No i lubią poczuć coś twardego :) Nie żebym był homofobem ale gejostwa i kurestwa nie toleruje i to się nie zmieni.
To tylko część tego co mam do powiedzenia...cześć zapomniałem... a jeżeli znajde troche czasu w dniach następnych,to uzupełnie tą wyliczanke.Chwilowo kitram sie spać.Wciskam słuchawy w uszy i cisne komara :)

P.S. To je islandzki kocur :)

wtorek, 2 września 2008

Naprawa spustu migawki H2 - 6.200 ISK. Przejażdżka autobusem w niewłaściwym kierunku na stare lotnisko i próba przejęcia go siłą - bezcenne.Niestety, nie jestem Keanu a ona nie była Sandrą Bullock ;)

poniedziałek, 7 lipca 2008

Ugh

Było to mniej więcej w pierwszym tygodniu lipca.Miejsce akcji to Hlemmur, czyli dworzec autobusowy (jeżeli można tak tą budę tak nazwać) w centrum stolicy.A wydarzeniem były dwie emo-gotyckie lesby,wzrostu tak 1.55m każda i z 90kg wagi.Fałdy tłuszczu, niby pocięte ręce ale na pewno owłosione :) I dziewczynka lat ok 9-10 , stojąca z boku,słuchająca mp3 (ciekawe kogo można słuchać w tym wieku,Feel?) i patrząca z ciekawością... Nie wiem co sobie myślała widząc te dwa paszkwile ale mnie się jedna myśl nasuneła... "Czyj gen był spierdolony?Matki czy ojca?"