środa, 15 października 2008

Streszczenie


Wielki skrót.Gościu który miał sieć sklepów Bonus i 1011 zajumał hajsu i zwiał :] Znając islandzką inwencje (a raczej jej brak) i bycie idiotą (to cecha narodowa) nie znajdą go nigdy.A był to gościu co miał udział w jednym z liczących się banków Islandii - takie nie oficjalne polowanie na czarownice trwa.Rząd się nie przyzna że ponad 300 tys. obywateli wyjebał sprytniejszy typ :]Dodając do tego zadłużenie banków islandzkich, które przekracza 9-krotnie pkb tego naiwnego kraju i krach na giełdzie USiA mamy obraz islandczyków i foreginerów (czytaj ludzi z Polszy) zdruzgotanych.Bo jeżeli przyjdzie mnie wrócic do Ojczyzny za 3. tygodnie i nic się nie wyjaśni, to będe mógł sobie wytapetować pokój koronami :] A najbardziej lubie meile z Glitnir Banku po angielsku, które mówią w skrócie "let's hope soon..." i to jeszcze z błędami gramatycznymi :] Tak jak myślałem przed 3. miesiącami...ten naród doprowadzi się do samozagłady...i to szybciej niż przewidywałem :] Miejmy nadzieje że Ci kretynii, bo inaczej się tego nazwać nie da, dostaną pożyczkę od kogokolwiek i troszeczkę się to ruszy - przynajmniej żeby walute można było wymienić...Inaczej ceny zaczną rosnąć i towaru zacznie brakować,a później to już tylko rybka i powrót do jaskiń...

Brak komentarzy: