piątek, 3 października 2008

Let it snow!...bitch :)

Jaał-jaał wraz z dniem dzisiejszym spadł śnieg.Nie zaskoczył za bardzo nikogo jak zima polskich drogowców :) Ale o tym później.Od początku.Dzisiaj do arbajtu wrócił Einar.Po dwóch miesiącach,ale zawsze.Jak się okazało, ruszył w trase ze swoim zespołem "Noise" po Wielkiej Brytanii, Belgii i Holandii.Troszku to dziwne bo trasa trwała 10 dnii a chuja nie było 2 miesiące :) No w końcu odespać też trzeba ;) W międzyczasie spierdoliła się elektryka ^^ ku mej ogromnej radości :) 50min opierdalania się :) Później przyjechał "elektryk" :) Kolejna godzina.Wnikliwa diagnoza wskazała wymiane bezpieczników :) I działa!!! Ole!!! W międzyczasie skonsumowałem 2 kawy i ciacho z lodem waniliowym :) Szef restauracji został gromkim hurem nazwany "czarnuchem" -
"nigger" :) Zamiast zamknąć restauracje to wezwał jakiegoś wąsatego hydraulika, który o dziwo to naprawił ;) W międzyczasie pojawił się Sasha i mówi że upierdolił cały bagażnik minivana w zupie rybnej i teraz musi posprzątać^^ Asshole :)... Huj, trzeba zamulać dalej...ale co tu robić jak nie ma co? No rura na kompa i jutjub :) Później rzucanie się ww. śniegiem w kuchnii i ogólnie jaranie się że pada^^ Na koniec Joanna sponiewierała się z lekka 4. piwkami a ja grzecznie dwa i na mete kurs obrałem.I tu ciekawostka.Autobusy jeżdżą na letnich oponach :) Czyli poślizgi co chwile :) No i prawie kierowca zagarnoł tyłem blondynke i drzwi od jej samochodu :) Najsss :) Później zmiana linii i kobieta za fajerą :( Czyli jazda 15km/h i zero driftu :( Mówie nie kobietą, kierowcą autobusów!To pewnie dla nich wymyślono esp i inne pierdoły...ehh.Ogólnie dzień trzeba zaliczyć na + A do tego trzeba doliczyć wypłatę i podwyżkę o oszałamiający procent czyli 5! ^^ Jał-jał :)

Brak komentarzy: